Grzeczność - Cyprian Kamil Norwid Grzeczność 1 Znalazłem się był raz w wielkim Chrześcijan natłoku, Gdzie jest biuro lasek, płaszczów i marek; - Każdy za swój chwytał się zegarek, Nie ufając bliźniej ręce i oku!... 2 Jeden tylko Mąż zwrócił moją uwagę: Z przezornością albowiem szczególniejszą Łączył wdzięk i względność, i powagę, W niczym od chrześcijańskiej nie zimniejszą - 3 "Któż jest? - pytam - tyle uprzejmy dla gości Wśród podejrzewających się bliźnich owych?" *********************************** (Był to strażnik figur-woskowych Z pobliskiego Muzeum-ciekawości!...) Dodane przez: HdwaO
|