Niebo - Jan Lechoń Niebo Śniło mi się dziś niebo: zaraz je poznałem Po zapachu koniczyn i śpiewie skowronka. Cykały w trawie świerszcze, falowała łąka, I wiem że był tam Pan Bóg, choć go nie widziałem. Nie widziałem aniołów, ale nad ugory Z szumem białe swe skrzydła podniosły bociany, I były jeszcze jakieś buki i jawory, Które w wiatru poszumie grały jak organy. A później , niby wielki robak świętojański, Srebrny księżyc rozświetlił Akropolu gruzy, Nad którymi wysoko stał Paweł Kochański I grał w tej boskiej ciszy "Źródło Arteuzy". Przypisane Zosi Dodane przez: HdwaO
|