Lenistwo - Jan Lechoń Lenistwo Bezmyślna moich grzechów nikczemność mnie nudzi, Nie mogę nimi zapić mej duszy goryczy, Nie umiem sam być sobą, uciekam od ludzi. A nuż Pan Bóg w niebie i wszystko to liczy? Jak ptak chcę lekko złożyć poranione skrzydła, Przeklinam mój początek, a nie pragnę końca. O! połóż mnie przed sobą na promienie słońca, Ciało moje mnie meczy, dusza mi obrzydła. Ach! Pan Bóg jest na pewno i nikczemnych sądzi A ufnych wyprowadza na gwiaździstą drogę. I nie wie nikt, gdzie zajdzie, gdy po ziemi błądzi. Lecz teraz chcę spoczynku. Modlić się nie mogę. Dodane przez: HdwaO
|