Sonet XXV - Rainer Maria Rilke XXV Lecz ciebie chcę teraz, ciebie, którą znałem jak kwiat niewiadomego mi imienia raz jeszcze przypomnieć, i w kształcie zmartwychpowstałym ukazać im, uczestniczkę krzyku nie do zwalczenia. Tancerka wpierw, która nagle swoje ciało trwożne zatrzymała, jakby wlano spiż w jej istnienie dziewczęce, smutna i zasłuchana - kiedy z woli przemożnej wtargnęła muzyka w jej przemienione serce. Już bliska była choroba. Już owładnięta jej cieniem krew napierała mroczna, lecz podejrzliwie i z drżeniem ku naturalnej wiośnie parła popędem samym, wciąż hamowana ciemnością, upadkiem, dławionym porywem, świeciła ziemskim blaskiem. Aż biciem serca straszliwym weszła w otwartą bez nadziei bramę. Mieczysław Jastrun Dodane przez: HdwaO
|