szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

O Cioci co się otruła - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ciotki nie były piękne, nie miały nic z wróżek.
Były dzielne, szczawiowe, barchanowe żony.
Nie miały złotych włosów, ni jedwabnych nóżek,
ni oczu tajemniczych, ni rzęs wykręconych.

Brały serjo swe dzieci, kwiaty i owoce,
mężów trzymały krótko, perfum nie lubiły,
zasypiały spokojnie w księżycowe noce,
pełne kurzej tężyzny i jaglanej siły.

Jedynie ciocia Lila, wiotka i pachnąca,
podobna była wróżce i paryskiej lali.
Chodziła w piórkach ptasich i tiulach ze słońca,
całowała, unosząc nakrapianych woali.

Jedynie ciocia Jola wiotka i pachnąca
przypominała wróżkę i paryską lalkę
Chodziła w piórkach ptasich i tiulach ze słońca
całowała, podnosząc gwiaździstą woalkę...

Wkrótce ją jakieś wichry żałosne rozwiały
wśród wiosennych błyskawic i szumów ponurych.
Zgrzebne ciotki płakały lecz nic nie wiedziały
jaki był smak miłości i... trutki na szczury.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS