Kule z puchu wśród trawy błyskają jak świeczki,
i ogród drży marzeniem od haszyszu chórem.
Po cóż jechać do Turcji - Pachnie bez turecki,
półksiężyc blady wschodzi tak jak nad Bosforem.
Za bramą tramwaj dzwoni, kurzu pełno, huku,
tu trawa niekoszona, puchowa, wysoka,
pstry dywan i ust twoich słodkie rachatłukum
i szalik mój zielony, jak sztandar Proroka.
Jak Bej z Perłą haremu samiśmy zostali...
i pić możemy z naszych ócz pełnych zamętu,
ja, pobladła Leila i ty, Mechmed Ali,
najpiękniejszą, najsłodszą z tajemnic orientu!
Tureckiego Khediwa dym w kłębach się waha
i zapachniał do rymu ciemny kwiat nasturcji.
Milczenie jest tureckie, obce Na Ałłacha!
Po cóż jechać do Turcji? Do dalekiej Turcji?
Dodane przez: HdwaO