szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Kochankowie - Bolesław Leśmian

Kochankowie

Ledwo dziewczyna przyszła z daleka -
   Dreszcz go obleciał szkrzydlaty.
Zatrzepotała martwa powieka -
   I z grobu wyjrzał na światy.

"Dobrze, żeś przyszła! Gniję daremnie,
   Własnego niepewny cienia!
Gdziem jest, że oto - nie ma mnie we mnie?
   Są tylko moje cierpienia.

Powiedz - schylona ponad mogiłą -
   Śpiącemu w mogił obłędzie -
Gdzie się podziewa to, co mną było,
   A nigdy już nie będzie?"

Nic nie odrzekła w trwodze dziecięcej,
   Lecz martwa padła na wrzosy.
Pewno kochała o wiele więcej,
   Niż myślał - kusząc niebiosy.

Padła w ustroniu ojesieniałem,
   Gdzie kwiatom - straszno różowieć -
By kochankowi całym swym ciałem
   Dać tę jedyną odpowiedź!


Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS