szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Dziecko się rodzi (fragmenty) - Konstanty Ildefons Gałczyński

Dziecko się rodzi (fragmenty)

I

Głodne uszy toną w radościach,
jakich nie znał Bach ani jeden -
bo jest szum na superwysokościach,
jakby z nieba nr 7.

Ale jeszcze wyżej: nad tym szumem,
nad tym niebem świecącym modro,
nad wieżami i kopułami,
twoich oczu najwyższa mądrość.

VIII

Ech, muzyka, muzyka, muzyka,
spod smyka zielony kurz,
lecą gwiazdy zielone spod smyka,
damy karo, bukiety róż.

Ulica jak kwinta napięta,
z latarniami wzdłuż, cieniami wszerz -
i radości na firmamentach
spadająca w usta jak deszcz.

Dach śpiewa. Dom śpiewa. Kot wstaje
i na młynku do kawy gra.
A płomyk przed świętym Mikołajem
jak szczerozłota łza.

IX

Księżyc stanął przy drugim piętrze,
taki młody, taki zaręczynowy!
i w srebrzystym powietrzu dźwięczy
przed twą szybą, w pobliżu twej głowy.

Wiem: w tej chwili twe loki kare
rozsypały się jak winogrona -
i ty również, patrząc na zegarek,
myślisz: chłopczyk czy dziewczynka wytęskniona?

Na obrączkę patrzysz: W niej są blaski
jak latarnie, co wiodą do celu.
I wspomnisz wietrzny most warszawski
i mój czarny, komiczny kapelusz -

i te pocałunki, oczywiście -
i spacery, spacery do rana -
i znów piszę jak w pierwszym liście:
"Chwała ci, dziewczyno ukochana!"

A tu burza kwiatów na parapecie
z czerwonych goździków strzela.
I pomyśleć, że to pierwszy kwiecień!
I pomyśleć, że to niedziela.

1948

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS