szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Polowanie z sokołami (fragmenty) - Konstanty Ildefons Gałczyński

Polowanie z sokołami (fragmenty)

I

Nagle wyszły Cyganki z zieleni -
a pierścienie miały gwałtowne:
jakby w nocy podpalił prochownię:
szmaragdy i rubiny. Szmaragdy i rubiny;

okrążyły mnie wokół jak zefir;
błysk mnie z owych kamyków oślepił.
Szmaragdy i rubiny. Szmaragdy i rubiny;

Pierścieniami jeły potrząsać,
"Morkosz!" - szeptać a śmiać się, a pląsać...
"Markosz! Markosz!" I znikły w zieleni.

III

Południe. Pojawiają się pszczoły.
Powój mocniej zapachniał na usypisku.
Obłoki szczęśliwe jak woły
po mych kędziorach błądzą jak po pastwisku.
Markosz. Markosz. Ani jednej chmurki.
Leżę. Markosz. Tańcują pagórki.

VIII

Szaro. Zeszły się barwy smutne i kobiece...
Gwiazdy były jak dzieci trzymające świece,
a wieczór był jak pochyłość.
A działo się to w Roku Pańskim
1935 w Lasku Bielańskim.
A "markosz" znaczy w języku cygańskim
miłość.

1936

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS