szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Nadzieja lśni... - Paul Marie Verlaine
Nadzieja lśni jak słomy ździebełko w stodole.
Czemu lękasz się osy, szalonej swym lotem?
Patrz, słońce zawsze prószy w szczelinie gdzieś
złotem.
Gdybyś się zdrzemnął, łokcie oparłszy na stole?
Biedaku mój, tej wody choć wypij, źródlana,
Zimna. Śpij potem. Widzisz, jam z tobą, zbądź trwogi.
Pieszczotami otoczę twej drzemki sen błogi
I będziesz, jak dziecina, nucił, kołysana.
Południe bije. Oddal się, przez litość, pani!
Śpi. Dziwna, że stąpanie kobiety tak rani
Mózg nieszczęsnych biedaków, dzwoniąc o ich głowę.
Południe bije. Skropić kazałem w pokoju.
Śpijże, śpij! Nadzieja lśni jak kamień w wyboju.
Ach, kiedyż znowu róże zakwitną wrześniowe?

(przełożył: Stanisław Korab-Brzozowski)
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS