szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Ulica szarlatanów - Konstanty Ildefons Gałczyński

Ulica szarlatanów

Szarlatanów nikt nie kocha.
      Zawsze sami.
Dla nich gwiazdy świecą w górze
      i na dole.
W tajnych szynkach piją dziwne
      alkohole.
I wieczory przerażają
      bluźnierstwami.

Wymyślili swe tablice
      szmaragdowe.
Krwią dziewicy wypisali
      charaktery.
Strachy w liczbach: 18,
      3 i 4.
Przeklinamy Jezu-Chrysta
      i Jehowę.

Szarlatani piszą księgi
      o papieżach.
Zawsze w nocy mówią źle o
      Watykanie.
Zawsze w nocy słychać szklane,
      szklane łkanie:
płaczą gwiazdy zaplątane
      w szkła na wieżach.

Kiedy miesiąc umęczony
      wschodzi na nów,
alkohole z przerażenia
      drżą słodyczą.
Nie pomogą alkohole:
      W nocy krzyczą
łzy fałszywe szmaragdowych
      szarlatanów.

Bardzo cicho i boleśnie
      jest nad ranem.
Dzwonią dzwony, świt pochyla
      się w pokorze.
Odpuść grzechy szarlatanom,
      Panie Boże,
wszak Ty jesteś takim samym
      szarlatanem.

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS