szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Zieleń - Paul Marie Verlaine
Oto owoce, kwiaty, listowie i wieńce,
I serce me, dla ciebie bijące orędzie!
Niechaj go nie rozedrą dwie białe twe ręce,
I niech twym cudnym oczom dar mój słodkim będzie.

Przychodzę cały jeszcze sperlony od rosy,
Którą zmroziły szronem porankowe chłody.
Zwól niech trud mój tu spocznie jako pielgrzym bosy,
Śniąc o chwilach ukojeń i słodkiej nagrody.

Na twą młodą pierś pozwól się stoczyć mej skroni,
Dzwonnej jeszcze ostatnich twych całunków rojem...
Niechaj przypomni burzę i w ciszę się skłoni,
I niech zasnę - pod dobrych twoich snów ukojem.

(przełożyła: Bronisława Ostrowska)
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS