Głosy sny - Józefa Ślusarczyk-Latos nigdy nie będę Hiroszimą ani Nagasaki
nie stanę się wieńcem nuklearnym
ani świętym Popiołem niewinnych
choć wciąż rodzą się we mnie
te umarłe Głosy - dzieci
o świcie spadają martwe słońca
a z popiołu odlatują blade rączki
i zimne ptaki
na skrzydłach kalekiego wiatru
dlaczego noszę w sobie nie popełniony grzech
ten wieczny cień hańby -
i dlaczego we śnie rośnie zagłada Hiroszimy
i słychać krzyk rozdzierający morza
skoro to nie mój sen
ani nie moja epoka
a jednak z każdej strony krwawi
horyzont Czernobyla
wyje i kurczy się Ziemia
przestrzeń jałowa marznie -
przesłaniają ją suche cienie łodyg
nigdy nie byłam Hiroszimą ani Nagasaki -
dlaczego więc słyszę wciąż te Głosy - Sny -
jak dzwon martwego powietrza
jak pusty dźwięk Viwaldiego Dodane przez: HdwaO
|