Wpierwszej osobie liczby mnogiej - Adam Zagajewski Julianowi Kornhauserowi Nosimy używane słowa, wzniosłość i rozpacz zjedzone przez cudze usta, chodzimy po zapadniach cudzego przerażenia, w encyklopedii odkrywamy starość, wieczorem udajemy, że wybuchła wojna, rozmawiamy z Baczyńskim, pakujemy się w pośpiechu, przypominamy sobie dawnych poetów, wychodzimy na dworzec, potępiamy faszyzm, po czym triumfialnie, w przedziale pierwszej klasy, w pierwszej osobie liczby mnogiej, dajemy wyraz naszej przenikliwości, tak jakbyśmy nie zostali obdarzeni absolutnym słuchem milczenia. Dodane przez: HdwaO
|