szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

*** - Bohdan Urbankowski
Wiersz jest nieufnością żywych,
którzy przyszliśmy zbyt późno, by burzyć albo ocalać,
a nie chcieliśmy dawać świadectwa ruinom, te bowiem
mieściły okrucieństwo zbyt doskonałych rzeźb.
Przyszliśmy, gdy dobro i zło rozdzielono do ostatniego włókna,
gdy zabliźniało się słońce, a poeci
zdążyli znów porównać kobietę do kwiatu.
Poprzez spękaną korę bezsennych nocy sączył się jeszcze cień,
kiedy objuczeni uśmiechem ludzie wyruszali znów w górę rzeki,
a dziecko otarłszy twarzyczkę rzeźbiło na piasku ślady swoich stóp.
Wiersz jest nieufnością żywych,
którzy rozcieramy w palcach wieczór jak garstkę gorzkich ziół
i z lękiem dotykamy warg, na których znowu
pojawiają się trzy krople krwi:
wiara - nadzieja - miłość.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS