Słowik i kot - Magdalena Samozwaniec Raz głodny Kot spotyka
Słowika
i mruczy "Deo gratias!
kolacja!
Słowik to smaczny kęsek
W dzień mięsny, lubo bezmięsny."
A Słowik w strach:
- "Ach!
Nim zjesz mnie na pierwsze danie,
Wysłuchaj piosenki mej, panie:
Bo piosenka słowika rozmarza
nawet zbrodniarza."
A Kot, nim do skoku się skurczył,
rzekł: - "Kiedy w kiszkach burczy,
do serca nie trafia muzyka."
I pożarł słowika. Dodane przez: URIKO
|