szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Koło - Josif Brodski
Wmaszerowuje armia.
Co może, to zagarnia.
Ludność klnie albo łka i
ucieka z tobołkami.

Każdy kraj świata śle
swojego attache:
trzeba symetrię ścisłą
wnieść w przyszłe cmentarzysko.

Odczyty erudyty:
"Cel bandyty". Zabity,
mniej skuteczny w wymowie
gnije tymczasem w rowie.

U brzegów - gęsty szereg
kosztownych kanonierek.
Bandera w pasy. Fala.
Załoga się opala.

Do wrogiego bliźniego
na wojnie jest daleko.
Przemawiaj, aż się spocisz:
i tak bliżej ma pocisk.

O poprawność gehenny
dbają błękitne hełmy.
Okrągły stół jak zero
pomnaża liczbę sierot.

Tym różni się od nafty
krew, że jest jej doprawdy
ile dusza zapragnie:
przelewaj - nie zabraknie.

My za to, neutralni,
mamy prawo w jadalni,
żując stek lub warzywo,
śmierć oglądać na żywo.

Ojczyznę wolnych ludzi
coś od środka paskudzi:
głosowaniem, niestety,
nie zastąpi się etyki.

Opłakuj martwych, ale
módl się za tych, co dalej
śpią pod ruin osłoną,
wiedząc, że ich zdradzono.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS