szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Głuchoniemy - Wiesław Musiałowski
widziałem dziwoląga na rynku miasteczka
w wyświechtanej kapocie i dziurawych butach
po starszawym rodzeństwie za krótkich porteczkach
czy plakaty oglądał wiszące na słupach

czy spozierał im w oczy twarze czule głaskał
do uśmiechów odśmiechał bez wstydu dziąsłami
czy mamrotał pod nosem co łaska co łaska
stojąc koło ratusza zachwycał się drzwiami

oblizywał bezczelnie głodny ciepła wnętrza
w falującym powietrzu z uchylonych okien
czy też myślał o sercu cieśli o poręczach
dłonią sprawdzał rezultat dalej tylko wzrokiem

tropem złodzieja względów lecz żachnął się w sobie
i odwrócił stanowczo w kierunku kościoła
czy potrzebie modlitwy czy tam ktoś odpowie
usiadł w ławce i szeptał słyszycie jak wołam
Dodane przez: pmusiaowski
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS