szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Jadwiga - Bolesław Leśmian

Jadwiga

Cień za cieniem się ugania, a motyla motyl ściga -
     Rozpłakała się w lesie niekochana Jadwiga.

"Raczej ciało niepieszczone wilkom rzucić w bór za borem,
      Niż nie zaznać pieszczoty choćby nawet z potworem!" -

I wypełznął czerw spod ziemi zwilgotniałym pyskiem czynny.
      "Ot ja ciebie popieszczę! Ot ja właśnie - nikt inny!" -

Obejrzała się na drogę i na tuman poza drogą.
      "Oprócz ciebie na świecie nie mam, czerwiu, nikogo!"

Legła przy nim na murawie, głowę wsparła o kamiążek,
      Miała kilka pierścieni i łez kilka i wstążek.

"Owom - twoja! Pieść do syta! Nie szczędź w lesie mego ciała!
      Jam tu przyszła nie po to, bym się sama ostała..."

Wiatr warkocze jej z ramienia na to drugie ramię przesuł,
      Ona była nieswoja, a on rad był i wesół.

Pyskiem własił się i włudził w piersi wonne, jak dwa jabła,
      Aż Jadwiga stęknęła, aż Jadwiga osłabła.

Krew jej w głowie zahuczała pogrzebowego echem dzwonu,
     A to była choroba - i już blisko do zgonu.

"Inni boją się miłować krwi schorzałej szaleniznę,
      A ja nawet potrafię kochać ciała zgniliznę!" -

I przeniknął pieszczotami bezpowrotnie aż do kości -
      Nie - nie było na świecie tak niesytej miłości!

Nie wiadomo, co za szumy z czasu w bezczas zaszumiały,
      Gdy obnażył się w słońcu szkielet biały, bo - biały!

Maj był w lesie i na polu i opodal - na rozstaju -
      W maju działo się właśnie - tyle jeno, że w maju.

Słychać było, jak w gęstwinie wiatr się krząta i chrabęści -
      Tedy szkielet poskoczył i zacisnął swe pięści!

"Powiedz, czerwiu, gdzie jest tysiąc obiecanych w niebo ścieżek?"
      A on tylko popatrzył - i nic nie rzekł, nic nie rzekł...

"Powiedz, czerwiu, czy Bóg widział moje męki, moje żale?
      I czy jest On w niebiosach, czy też nie ma Go wcale?" -

A on zadarł pysk ku niebu i mackami wzruszył dwiema
      I pokazał na migi, że go nie ma, bo - nie ma!

Więc ku snowi wieczystemu uchyliła nieco czoła
      I spojrzała w zaświaty, a tam nicość dokoła!

A tam - nicość, rozścierwiona od padołów aż do wyżyn!
     I tańcował i śmiał się biały szkielet Jadwiżyn...

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS