szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Poemat - Wiesław Musiałowski
Nie ma potrzeby - mówiliście - żadne grobowce nie zastąpią tej pajdki powszedniego chleba, a jeśli było ile trzeba, to aż zanadto lub w nadmiarze - tym, którzy w taki okruch wątpią.

ale na stole z sosny litej: gładkiej, sękatej, pospolitej,
który ojcowie wyciosali, a wyście tylko kartoflankę
szpyrką każdemu okrasili - dokładnie, wedle zasług słusznych.

a dziadek siedział i nie widział, bo jemu lata poszły w oczy, więc szukał swego przemijania w polu, gdy słuchał wron na ścierni lecz, czy go mogło coś zadziwić i czy go mogło coś zaskoczyć kiedy zamknięty jak fotograf - tworzył odbitki w swojej ciemni.

miał święty spokój - własny pokój - taki jakiego nie wymarzył, bo marzeń żadnych nigdy nie miał, ale zapewne może zdarzyć się sielankowy ten poemat.
Dodane przez: pmusiaowski
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS