szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Siemionow - Josif Brodski
Wladimirowi Uflandowi

Nie bylo Iwanowa, Sidorowa, Pietrowa.
Była zielona łąka, a na łące krowa.
W dali pędził po torach łańcuszek stalowych wagonów.
W jednym z nich jechał na urlop gdzies na południe Semionow.
Czas płynął tak czy owak. Czas płynąłby bez wątpienia
tak samo bez krowy czy łąki, bez trawy czy jej trawienia
Podobnie - gdyby byli Iwanow, Pietrow i Sidorow,
Semionow natomiast jechał wołgą po szosie wzdłuż torów.
Poduma czlowiek nad tym i, gdyby łąkę napotkał spojrzeniem,
odwrócił się z nagłym dreszczem czy raczej z trwogą i drżeniem:
jeżeli rzeczywiście nieruchomośc jest matka ruchu,
czemu w tak różnych postaciach objawiają sie oku i uchu?
A chodzi nie tylko o twarze, lecz - co ważniejsze - o ciała!
Laczy je tylko to, że ich bezgraniczność będzie istniała,
póki istnieje Siemionow: póki on, ta najdalsza odrośl
czasu, podróżą na urlop nadaje istnieniu istotność;
dopóki ryczy pociąg, zieleni się wagon, przez miedze
przełazi krowa; dopóki płynie czas, a Siemionow jedzie.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS