szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Tryptyk bieszczadzki - Wiesław Musiałowski
ANDRZEJOWI T.

I

komu w drogę temu trzeba gwoździ
wbitych sprawnie, jeśli przyszła pora
a i z łąki - choćby tylko goździk.

II

chociaż ich tyle, ile na zagonach
prawie zrównanych z pochyłością stoku,
by nie zrozumieć, jak ta ziemia kona,
ile z niej owsa starczy do obroku;

bo na tej ziemi mieszkał Bóg bez domu
- bezdomny częściej, niż z domu wygnany:
czasem potrzebny, lecz czasem nikomu
nie wiedzieć po co - bardziej obeznanym.

a On - jak zwykle - bez żadnej obrazy
spogląda nadal, nawet bez zdziwienia,
że tak podobne są Jego obrazy,
iż pewnie nie ma wątpliwości cienia.

III

zapewne, ale : ciężar tego krzyża
nikt ciągle nie wie, jak go najlżej dźwigać.
Dodane przez: pmusiaowski
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS