leżysz samotny - nikt już nie chce ciebie,
bezpański taki, wiatr tobą pomiata
mimo, że jesteś ty z fabryki Wedel
słynnej od krańca, aż do krańca świata
biedny papierku - nic w twym wnętrzu nie ma -
twoją zawartość jakiś smakosz wmłócił
i może marzniesz, bo to luty - zima,
a on bez serca, niecnie cię porzucił
i jesteś niczyj - czuję, co ty czujesz -
byłeś potrzebny, kiedy miałeś wartość,
i w tobie nawet żółć się nie gotuje...
nie masz wątroby aby zejść na marskość
ty nic już nie masz! nawet kosza swego,
gdzie mógłbyś spocząć po trudach podróży
twego żywota w tłumie samotnego,
lecz wkrótce wiosna, i wówczas w kałuży
zmyjesz napisy, by nikt nie rozpoznał
ileś się tułał, jakie zwiedził światy
i żywot skończysz w kontenerze poznań
pośród papierków, tak jak ty bogatych.
Dodane przez: pmusiaowski