szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Pantera - Bolesław Leśmian
Ani mię zgnębią zórz krwawe zawiście,
Ni złote groźby słonecznej potęgi!
Grzbiet mój w złość słońcu czerni się plamiście
W przeciwsłoneczne, przeciwzłote pręgi!...

Gotowam słońce rozszarpać na ćwierci!
Na ziemi - ryk mój, milczenie me - w niebie...
Z nieznanych światów czaję się na ciebie
Ja - rozpląsana dookoła śmierci!

Przeciwzłocącą się - porwij w ramiona,
Bym z ciebie życia wydarła niemoce,
Bym czuła nozdrzem ten szał, że ktoś kona
W chwili, gdy ja się słońcu przeciwzłocę!

W róże mię uwieńcz, w zmierzch winnicy prowadź,
W pałaców głębie - na marmur i kwiaty,
Gdzie win purpura i śmiechu szkarłaty
Chcą falę życia do dna rozfalować!

Wśród dziewcząt - jedna jest tylko w żałobie,
Niepewna losu... zapatrzona w cienie...
Jej ciało - biały sen o samej sobie,
Tym snem objęta - czeka na skinienie.

Rzuć ją w mą żądzę, w puchy mego łona,
Na okamgnienie - nie na długie noce,
bym nozdrzem czuła szał, że miłość kona
W chwili, gdy ja się słońcu przeciwzłocę!...

Ten, kto mię stworzył dla krwi i pieszczoty,
Dał mi skok zwinny, co w śmierć mię przerzuca,
Kły moje wygiął w kształt własnej tęsknoty
I własnym rykiem natężył me płuca!

On we mnie ryczy, szaleje zbłąkany
W moich żył sieci i kości gęstwinie!
Raniąc mię, sobie zadaje te rany,
Które mi w gniewu przeznaczył godzinie!

On razem ze mną hen - w dzikim ostępie
Z wiecznym się głodem w zapasach szamocze,
A ja z nim wspólnie zmorę życia tępię,
I z nim się wspólnie słońcu przeciwzłocę!

Kimkolwiek jesteś - czy Lwem niewidzialnym,
Czy wszechobecnym raczej Jaguarem -
Węszę Twe tropy w błękicie upalnym
I kuszę ciała wonnego wyparem!...

Wyjdź na swe żery z jaskini lazurów!
Otom - gotowa!... śnij uczty weselne!
Chcę być radością dla twoich pazurów,
Chcę krwią upoić twe kły nieśmiertelne -

I chcę cię zdradzić, gdy przywrzesz do łona,
Pokąsać w strzępy twą wieczność, twe moce,
By chłonąć nozdrzem ten szał, że Bóg kona
W chwili, gdy ja się słońcu przeciwzłocę!
Dodane przez: Paw_K
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS