szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Baia - Hilda Doolittle
Pomyślałam w marzeniach, że przyniesiesz
mi jakąś cudowną, groźną rzecz,
storczyki zamknięte w miękkim futerale,
jak gdybyś w marzeniach mówił:
"Przyniosłem ci rzecz,
która wymknęła się błękitnej wenie
twoich nienasyconych ust".

Jak to jest, że twoje dłonie
(które nigdy mnie nie dotykają)
płyną tak ostrożnie nad główkami storczyków,
twoje dłonie tak kruche, tak pewnie lawirujące
w powietrzu, tak delikatne jak krucha tkanina
kwiatów,
ach, ach, powiedz mi jak to jest -

Twoje dłonie nigdy nie stworzyły
formy tak pełnej, tak silnie pachnącej,
ani też formy tak mocnej i tak zmysłowej,
lecz stworzyły rzecz tak groźną i posępną
jak storczyki zamknięte w miękkim futerale,
zawinięte w jasny zwój papieru;

oto słowo:

"Kwiat odsyła do kwiatu;
krucha biel twojej dłoni jest
cudowniejsza niż liście kwiatów".

albo

"Kochanek odsyła do kochanka;
nie ma pocałunku i nie ma dotyku,
ale jest zawsze i wyłącznie ta jedna rzecz".

(tłumaczenie: Michał Popławski)
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS