szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Czuję się obślizgły jak glizda - Marek [Wiatr]
Czuję się obślizgły jak glizda
Która stara się przemoc coś a nie może
Pytam się, co jest?
Pytam się, dlaczego nic zrobić nie mogę
Chciałbym przytulić pewną osobę
Poczuć zapach Jej włosków, który pachnie wiosną
szczęściem głosów tysiąca skowronków
Twe włosy poruszają się na wietrze niczym
Nie widzę
Nie mam wyobraźni
Wszystko, co zmysłowe i przyjemne mnie drażni
Nie potrafię sobie przypomnieć nic
Słychać tylko jeden wielki krzyk
Poradzić sobie z tym zbytnio nie mogę
Czuje się, że stoję na jednej nodze
Nie wiem, co się dzieje
Nie widzę żadnych nadziei
Wszystko przed oczyma ucieka mi niezauważalnie
Jestem z tego powodu na siebie zły
Gdzie pojawiły się wszystkie moje nadzieje
Czy doczekam kiedyś snów spełnienia
Czy będę miał szczęście dotknąć oczyma nieba
Chciałbym poszybować hen wysoko
Ponad chmury
Pod niebiosa tam gdzie nie sięga ludzkie oko
Tam gdzie człowiek nadzieja i ich spełnieniem żyje
Chciałbym tam spotkać Ciebie
Lecz wciąż trzyma mnie cos przy ziemi
Nie wiem, co to jest
Obawa? Jakiś smutny gest?
Może chęć przytulenia bliskiej osoby
Byłoby odpowiedzią no i pytaniem
Może cos innego, jakieś inne zaklęcie
Które przechodzi teraz moje pojęcie
Nie wiem, co z tym zrobić
Poddać się i nauczyć się z tym żyć?
Czy po prostu spróbować ucałować?
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS