szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Padlina - Charles Baudelaire

Padlina

Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,
          W ten letni, tak piękny poranek:
U zakrętu leżała plugawa padlina
          Na ścieżce żwirem zasianej.

Z nogami zdartymi lubieżnej kobiety,
          Parując i siejąc trucizny,
Niedbała i cyniczna otwarta sekrety
          Brzucha pełnego zgnilizny.

Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,
          Jakby rozłożyć pragnęło
I oddać wielokrotnie potężniej Naturze
          Złączone z nią niegdyś dzieło.

Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,
          Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,
Smród zgnilizny tak mocno uderzył do głowy,
          Żeś omal nie padła na trawy.

Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra
          I z wnętrza larw czarne zastępy
Wypełzały ściekając zwolna jak ciecz gęsta
          Na te rojące się strzępy.

Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,
          Jak fala się wzniosło,
Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało
          Samo się w sobie mnożyło.

Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym
          Jak wiatr i woda bieżąca
Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym
          W opałce obraca i wstrząsa.

Forma świata stawała się nierzeczywista
          Jak szkic, co przestał nęcić
Na płótnie zapomnianym i który artysta
          Kończy już tylko z pamięci.

A za skałami niespokojnie i z ostrożna
          Pies śledził nas błyskiem w oku
Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można
          Wyszarpać ochłap z zewłoku.

A jednak upodobnisz się do tego błota,
          Co tchem zaraźliwym zieje,
Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,
          Pasjo moja i mój aniele!

Tak! Taką będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,
          Po sakramentach ostatnich,
Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową,
          By gnić wśród kości bratnich.

Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko
          Toczył w mogilnej ciemności,
Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską
          Mojej zetlałej miłości!

Mieczysław Jastrun

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS