szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Natchnienie - Stanisław Srokowski
O smutne muzy, pieśniarki bogów, córy miłości
Mnemosyny i Zeusa, siostry elegancji i wdzięku,
nie śpiewacie już

Wesołych pieśni mieszkańcom Olimpu, zostałyście
wygnane z gór Tracji i Beocji, z wyżyn Helikonu
i szczytów

Parnasu, nie spotykacie się na zboczach Pierri,
gdzie pasą się dziś kozy i jak we mgle
snują się turyści.

Gdzież wasze liry, gry na aulosie, zwoje papirusu,
atrybuty tajemnicy.

Gdzie wasze niewidzialne tchnienie, które zapalało
gęsie pióra i otwierało drogi do wieczności;
nie uczestniczycie

W nowych zaślubinach Tetydy i Peleusa, Harmonii
i Kadmosa, nie kochacie się wśród gajów oliwnych
i na skałach

Attyki, nie mkniecie jak złote strzały nad wodami
Morza Egejskiego i nie stajecie nad głowami poetów,
by szeptać

Słodkie melodie, bowiem dzisiejsi poeci nie wiedzą,
co to jest natchnienie. Dzisiejsi poeci mają pomysły
i twórczą inwencję,

Zdolności i talent, i twardo stąpają po gruncie
żelaznej logiki sławy, tylko czasami spłoszy ich myśl
jakiś dziwny jęk w sercu

I zdławione gardło skomlącej pieśni.
I zdziwi wyciągnięta dłoń
nieistnienia.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS