Otchłań - Charles Baudelaire Otchłań Pascal miał swoją otchłań, szła z nim nieprzerwanie. Biada! Wszystko - przepaścią, czyn, żądza, marzenie, Słowo! I nieraz czuję, gdy mi Przerażenie Podnosi włos na głowie, jej wichru powianie. W górze i w dole, zewsząd pustka i milczenie, Przestrzeń straszliwa, w której czujemy spętanie... Bóg palcem mądrym w nocy mych mglistym tumanie Kreślił wielokształtnego koszmaru widzenie. Boję się snu, jak można bać się wielkiej dziury, Pełnej trwóg, prowadzącej w świat nie wiedzieć który. Już tylko nieskończoność widzę z wszystkich okien, I mój duch nawiedzany ciągłymi zawroty Zazdrośnie tęskni za nicości snem głębokim. Ach! nigdy nie wyjść poza Liczby i Istoty! Mieczysław Jastrun Dodane przez: HdwaO
|