Wiersz - Julian Tuwim O czym? O pewnym wieczorze. Od wina i czerwca był ciepły. Gwiazdy, jak kwiaty ze szczęścia, Na łąkę niebios uciekły. Jechało się Alejami I koń był wniebowzięty, I księżyc co jechał nad nami, W strzępiastą chmurkę wcięty. Ani się nic nie działo, Ani się nic nie mówiło. Zresztą sam byłem wtedy, Ciebie tam wcale nie było. Dodane przez: HdwaO
|