Gdy zacną jakąś twarz ujrzycie
Pastora, radcy - w miedziorycie,
Którym chce męża uczcić wdowa,
Pod spodem figurują słowa:
"Widzicie tutaj głowę, uszy
Szlachetnie urodzonej duszy.
Widzicie jego oczy, czoło,
Lecz umysł, który słynął wkoło,
Zasługa tak niepospolita -
Tego się z nosa nie wyczyta."
Ja takoż, Lotto, portret ślę ci,
Byś w czułej miała mnie pamięci.
Ujrzysz poważne moje skronie,
Kędziory bujne, wzrok, co płonie,
Ot, szpetna gęba z konterfektu -
Ale nie dojrzysz mych afektów.
(przełożył: Tadeusz Polanowski)
Dodane przez: HdwaO