Dlaczego jesteś taki smutny,
Gdy wokół tak wesoło?
Widać to przecie z twoich oczu,
Płakałeś, podnieś czoło.
"To cóż, że łzy samotne lałem,
Mój ból jest moim bólem,
I kiedy łzy mi płyną z oczu,
Na sercu lżej i czulej."
Przyjdź do nas!
Młodzi przyjaciele,
Wołamy, zapraszamy,
A jeśli płaczesz lubej straty,
Twej skargi wysłuchamy.
"Wśród wrzawy, krzyku, wy nie wiecie
Co mnie, biednego, nęka.
Ach, nie, nie płaczę lubej straty,
Choć serce z żalu pęka."
Więc ocknij się, dopóki pora,
Poniechaj łez, wzdychania.
W twych młodych latach dość jest siły
I chęci do działania.
"Ach, nie, daremnie, nic nie zdziałam,
To nazbyt jest wysoko,
I tam tak pięknym blaskiem świeci,
Jak gwiazda nad pomroką."
Gwiazd nie pożąda się, mój miły,
Cieszą nam tylko oczy
I w zachwyceniu spoglądamy
W głębie pogodnych nocy.
"I w zachwyceniu dzień niejeden
Patrzę w niebieską drogę.
Pozwólcie mi przepłakać noce,
Dopóki płakać mogę."
(przełożył: Mieczysław Jastrun)
Dodane przez: HdwaO