Ganimed - Johann Wolfgang Goethe O, jakże w brzasku ranka
Opromieniasz mnie w krąg,
Wiosno, kochanko!
Stysiąckrotnioną żądzą
Spływa mi prosto w serce
Święte doznanie
Twych wiecznych żarów,
O, nieskończenie piękna!
Gdybym cię zawrzeć mógł
W moich ramionach!
Leżę na twoim łonie
Omdlały miłosną tęsknotą
I czule tulę do serca
Zieleń kwiatów i traw.
Luby wietrze poranka,
Jakże mi chłodzisz płomienie
Pragnień mojego serca -
A ty, słowicze, miłośnie
Wołasz z doliny mgieł.
Idę, już idę!
Lecz dokąd?
W górę! Ku górze! Wzwyż!
Oto spływają obłoki
W dół, oto się kłonią
Obłoki ku tęsknej miłości.
Do mnie! ach, do mnie.
Na waszych skrzydłach
Do nieb!
Obejmujący i obejmowany!
W niebo, na twoje łono,
Wszechmiłujący ojcze!
(przełożył: Włodzimierz Lewik) Dodane przez: HdwaO
|