Leonardo - Antoni Słonimski Piękne ręce załamał mistrz do żalu skłonny...
Zwiodły go liczne próby i ścisłe prawidła.
W mediolańskiej kaplicy bledną malowidła.
Barbarzyńcy zburzyli księcia pomnik konny.
Otwartymi oknami zmierzch nadchodzi wonny.
W kącie, w mroku pracowni, pająk, snując sidła,
Zakurzonej machiny połamane skrzydła
Łączy z głową młodzieńca o ustach Madonny.
"Kamień, w wodę rzucony, wywołuje kręgi.
Głos jest falą powietrza." (Z Leonarda księgi
Werset, pismem odwrotnym nakreślone wiersze.)
I myśl jest falą, którą słowo trąca pierwsze...
Nieskończoność - płynąca w kręgi coraz szersze,
Czoła nasze owiewa oddechem potęgi. Dodane przez: HdwaO
|