Nerwy - Cyprian Kamil Norwid Nerwy Byłem wczoraj w miejscu, gdzie mrą z głodu - Trumienne izb oglądałem wnętrze; Noga powinęła mi się u schodu, Na nieobrachowanym piętrze! * Musiał to byś cud - cud to był, Że chwyciłem się belki spróchniałéj... (A gwóźdź w niej tkwił, Jak w ramionach krzyża!...) - uszedłem cały! * Lecz uniosłem - pół serca - nie więcéj; Wesołości?... - zaledwo ślad! Pominąłem tłum, jak targ bydlęcy; Obmierzył mi świat... * Muszę dziś pójść do Pani Baronowej, Która przyjmuje bardzo pięknie, Siedząc na kanapce atłasowej - - Cóż? powiem jej... ...Zwierciadło pęknie, Kandelabry się skrzywią na realizm, I wymalowane papugi Na plafonie - jak długi - Z dzioba w dziób zawołają: "Socjalizm!" * Dlatego: usiądę z kapeluszem W ręku - - a potem go postawię I wrócę milczącym faryzeuszem - Po zabawie. Dodane przez: HdwaO
|