Kolczyki - Małgorzata Hillar Przytulona do ziemi
rozczesywała palcami
żółty rozchodnik
Gasły w mroku
jej oczy
Spadały nisko
ciężkie płatki
powiek
Wtedy wyszedł
z granatowych jałowców
Uniósł ją
w księżycowych ramionach
nad ziemię
wysoko
Śmiała się
aż dalekie kuropatwy
odwracały zdziwione głowy
Jesteś wołała
jesteś
Złożył ją na mchu
delikatnie
jak śpiącego świerszcza
Kołysał w dłoniach
jej bose stopy
Potem uwił wianek
z nocnych rumianków
To będzie
twój ślubny wianek
szeptał
i wpinał w jej uszy
zielone świetliki
Kiedy żyłeś
mówiła
bały się ciebie
świetliki Dodane przez: HdwaO
|