szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Bal u Salomona (fragmenty) - Konstanty Ildefons Gałczyński
Bal u Salomona (fragmenty)

***

Jeśli ty myślisz, że to jest takie ważne,
to cóż, można i o tym powiedzieć:
widzisz - po prostu nie lubię sam w domu siedzieć,
z sercem takim trwożnym, nieodważnym.
A wiem, że z tobą wszystko się jakoś wiąże,
listki w niebo puszcza i stwarza.
I znów, i znów z końca ciemnego korytarza
zbliżasz się jak świecący posążek.
"To są jej piersi - myślę - a to "głazki",
a to brzuch tetrachordu godzien
i ten uśmiech tak płochliwy, tak kaukaski..."

***

Patrzę, patrzę, jakbym płynął po wodzie,
Głupstwo, głupstwo... jakaś świeczka, nowy papier,
jakiś dzwonek konwalii pod kałamarzem.
Przesunęło się światło korytarzem,
ot i gwiazda siedzi na kanapie.
Czasem okno otworzę. Noc tak modra.
- Wyfruń - mówię - odwiedź jaką światłosiostrę.
Gwiazda jesteś, masz ramiona takie ostre.
Mój Boże! A wszystko byłoby takie proste,
gdybym widział cię oczami Piotra...

1933
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS