Czarny krąg był nad Jej głową od tamtej niedzieli...
Czarny orszak żałobnej nuty zabrał Jej wszystko...
Tamtego Dnia zdawało Jej się, że widzi siebie w tej sytuacji,
A to przecież była inna osoba,
spoglądająca na świat ukradkiem, żeby On tego nie zauważył,
bo gdyby wiedział,
Jego dłoń nie byłaby tak lekka
Pośród cichej nocy, zrywał się krzyk
bólu, którego nikt nie umiał uspokoić...
a Ona patrzyła na to wszystko nie wierząc własnym oczom...
Widziała coś tak okropnego,
tak nieludzkiego
ale i tak nic nie zrobiła...
Nawet nie wyszła z poza zasięgu...
Nawet słowem się nie odezwała...
Bo bała się tego groźnego spojrzenia,
a ten strach ją przerastał
Teraz siedzi sama w otchłani ciszy i zastanawia się,
gdzie w tej chwili jest tamta dusza...
Dodane przez: KoCuReeK_