Pora zaśpiewać tu w dolinach wilgo,
bo tam do koron szron wieczorny przylgnął
i promyk chłodny po tak długiej zimie
śpi przemęczony więc zbudzić go trzeba
już serenadą by od granic nieba
echem się odbił w świtania godzinie
O sobie śpiewaj. A ja? słuchać będę
jak się miłości ptasiej gniazdo przędzie
jak się zachwycić rodzinną krainą
i jak się cieszyć zachodem i wschodem
dnia następnego i chwalić pogodę.
Deszcz w pełni słońca? - on tęczy przyczyną.
A u mnie wilgo... nic się nie zmieniło
- jakby sielanka. Lecz grobów przybyło
zatem zaśpiewaj kołysankę w błękit
bez fałszowania - nuty z pierwszej ręki
a ja? zapłaczę jak mężczyzna - ciszą,
by nie zagłuszyć matek co kołyszą...
Dodane przez: pmusiaowski