Dom - Wiesław Musiałowski wiatr otwartym wpada oknem przygasł płomyk świecy
w pustej izbie śmierć chichocze bliscy i dalecy
milkną szczygły w złotych łanach przyszła późna jesień
biała chmura dzikich gęsi echem w dom się niesie
martwą ciszą śnieg otuli zwiędły kwiat peonii
tylko rekwiem głośniej będzie pies łańcuchem dzwonił Dodane przez: pmusiaowski
|