Rozbieżność - Wiesław Musiałowski więc, spośród wszystkich wojen najlepiej pamiętam
tę, która wprost Ku Słońcu w nocy za trupami
i orgię fajerwerków na grudniowe święta
pękały nazwy ulic. żołnierze nieznani
ściskali karabiny, a dym pieścił płuca
i wnikał wprost do serca, jak u zakochanych.
czy któryś z oficerów wiedział o onucach
nie mam pewności żadnej, bo do dziś nikt nie wie
- kto komu ową szmatę owijek podrzucał.
są sądy i osądy potrzebne w potrzebie
i jakieś kołowrotki - nici muzealne,
a wszystko zakopane w tej piaszczystej glebie.
więc, proch się w proch obrócił - prawdy nierealnej. Dodane przez: pmusiaowski
|