powiedzcie matko, choćby tylko we śnie
a wam uwierzę, że tam, tak być może.
że jest: bezgłośnie, bezszumnie, bezwietrznie,
bo kiedy ucho do grudy przyłożę,
to ona dziwnie o złączeniu szepcze,
że zespoleni musimy pozostać
i nie rozdzielą żadne przeciwności,
że przekształceni przybierzemy postać
filozoficznej - bezsłownej miłości.
ale nie chcecie zdradzić tajemnicy
albo jesteście do końca niepewna,
a mnie się zdaje, że jak piosnka zwiewna
kpicie przekornie, niczym kolędnicy.
Dodane przez: pmusiaowski