i oto fotografia: wierzba co nie płacze
staw w którym się przegląda bieda jakby człowiek
czupryna niczym snopek na tej głowie płowej
a obok polny konik który już nie skacze
bo niby wszystko martwe ale ja mam kluczyk
do otwierania świata starych fotografii
i wiem że tak być mogło albo się przytrafić
i prawda o tym zdjęciu też nie będzie kluczyć
szedł kilkuletni chłopiec jakąś polną drogą
zaglądał w puste okna małomównych dżdżownic
o sobie opowiadał lecz nie pytał o nic
a pewnie chciałby wiedzieć jak tu żyć tak mogą
a może chciałby umieć rozumieć jak one
że tuż nad nad ich mieszkaniem kwiczoł może czyhać
że kiedyś trzeba umrzeć lub jak zwierzę zdychać
że w drodze przyjdzie zbierać same niewiadome
po jednej stronie żyto wyższe o dwa cale
po drugiej rdzawo-złota od żaru pszenica
wygięta w śmieszny pałąk bez nóg gąsienica
ku swemu przeznaczeniu podąża wytrwale
a kiedy przerósł zboża poszedł między ludzi
i opowiadał o tej za miedzą krainie
a oni że tę bajkę oglądali w kinie
i taka opowiastka ich po prostu nudzi
więc wrócił do korzeni. mówił pani matko
zgubiłem swoje szczęście i chciałbym odszukać
a matka jak to matka radziła postukać
w nieheblowane drewno by nie było łatwo.
Dodane przez: pmusiaowski