Kształt - Wiesław Musiałowski spójrz wokoło - są sprawy ludzkiej codzienności
widziałem jak się drzewo w drzewie zakochało
przemyśliwałem czemu niezmierzalnie mało
uchroni przed upadkiem i czy to z miłości
buk stary co koronę liście opuściły
(a pień - jak drętwa noga - pozbawiony soków)
ujął w ramiona uschłe i trwają na stoku
w tej groteskowej pozie przyciągania siły
przyjrzałem się obłokom chwilę przed świtaniem
wyglądały jak ptaki bez klucza kluczące
w postrzępionych ubraniach na przekwitłej łące
i wchodziły w horyzont z tym niedomaganiem
oglądałem w potoku lustrzane odbicie
odpływało bezkształtne z receptą na życie. Dodane przez: pmusiaowski
|