Za oknem - Wiesław Musiałowski a on wciąż śpiewa. i słucha - odpowie?
a ona milczy w zalotności ptasiej.
a ja? czy słusznie że oni po słowie...
gdybym rozumiał synonimy znaczeń.
a oni tacy - jakby przed ołtarzem,
gdzie niekoniecznie w obowiązku róże.
im w czas kwietniowy zawieruchą zdarzeń
wesołe słońce, i wyżej i dłużej
lecz często śniegiem niczym kwiatem lilii.
a mnie się może wypada pochylić
i słuchać owych pieśni w każdy ranek.
i kochać bardziej wszystko, co mi dane. Dodane przez: pmusiaowski
|