kraju: gdzie ziemia ciężarna odłogiem,
gdzie wiosna pachnie zgniłą słomą rżyska,
w lakierkach dzieci nie tęsknią za brogiem
i zapomniano o letnich igrzyskach.
jak mam upiększyć, żeby obiektywniej
skoro dziś zdjęcia z milionów pikseli
grają w kolory w takim obiektywie
w którym szarości, nie da się oddzielić.
po drugiej stronie łatają ugory,
zszywając skrawki stalowymi nićmi,
aż w noc odejdą zbyt wczesne wieczory
- w dymie z kominów odczytają wici:
że czas obroku, pachnącego siana,
że żuraw nuci o czerpaniu wody;
jakby na nowo prawda poznawana
- Kyrie Eleison, pomiłuj Hospody.
Dodane przez: pmusiaowski