Nazajutrz - Leopold Staff Odszedł majowy orszak młody
Z wiosenną wrzawą i uciechą,
Zabrał ze sobą śmiech i pieśni,
A mnie zostawił tylko echo.
Jest właśnie ta przedranna chwila,
Kiedy świt czysty, świeży, boski,
Wykwitający z pąku nocy
Jest lżejszy niźli dzienne troski.
I jest ta radość niezmierzona,
Chociaż tak bardzo krótko trwa,
Gdy jestem cichy i spokojny,
Jak gdybym głaskał głowę psa. Dodane przez: helena
|