Straszny żal - Kazimierz Przerwa-Tetmajer Dziś, kiedy życia mego słońce z wolna spada, ni przyjaźń mnie otacza, ani wdzięczność ludzi; z jednej strony mej stoi melancholia blada, z drugiej cień, gdzie nadzieja niczego nie łudzi. A przecie w tej "z słoniowej kości mojej wieży" niejeden bok się szczerą ludzką krwią czerwieni, niejeden jęk ludzkości w fundamencie leży i u szczytu dusz ludzkich dość świeci płomieni. Dziś, kiedy życia mego słońce dąży spadać, jedno li widzę, czego trzeba mi żałować: żem był zmuszony słowo moje wypowiadać, a nie mogłem li sobie w sobie go zachować. Dodane przez: HdwaO
|