Heautontimoroumenos - Charles Baudelaire Heautontimoroumenos Dla J. G. F. Uderzę cię bez nienawiści I bez wściekłości, jak uderza Rzeźnika nóż i jak Mojżesza Laska o skałę, aż wytryśnie Z twych oczu łzawe udręczenie, Aby napoić mą pustynię! Na twoich słonych łzach popłynie Nadzieją wzdęte me pragnienie - Okręt, co w morską dal wypływa, I w sercu łzami upajanym Zadźwięczy drogie twe szlochanie, Jak bęben, co do szturmu wzywa! Jestem fałszywy akord, brzmiący Zgrzytem w niebiańskich sfer symfonii, Dzięki żarłocznej, złej Ironii, Tak bezustannie szarpiącej, Co krzyczy we mnie, duszę zżera, Jest moją krwią, jej czarnym jadem! A jam złowrogim jest zwierciadłem, Gdzie się przegląda ta megiera. Ja jestem zbrodnią - oraz karą, Jestem i raną - i kindżałem, I kołem - i łamanym ciałem, Jestem i katem, i ofiarą! Wampirem duszy mej kalekiej, Jednym z tych wielkich odtrąconych, Którym jest wieczny śmiech sądzony, Lecz uśmiech obcy im na wieki. Maria Leśniewska Dodane przez: HdwaO
|