szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Gwiazdy - Konstanty Ildefons Gałczyński

Gwiazdy

Rozpłakały się gwiazdy Belgii
nad mym zbłąkaniem, nad szaleństwem wielkim,
pozwoływały się, rozpłakały się,
a jedna, ta niebieska, rzekła: mój mały.

Rozpłakały się gwiazdy Niemiec
też nade mną, żem taki szaleniec,
że za dużo ukochałem naraz,
że najgłupsza mogła zwieść mnie gitara,

świeca nagle zapalona dobrą ręką
i świecące przy tej świecy loki,
księżyc mały i wielkie obłoki,
i przechadzki przez most pod wiatr z piosenką.

Poszeptały coś gwiazdy niemieckie,
a ta niebieska zapłakała jak nad dzieckiem.

Gwiazdy czarne nad Notre-Dame
też widziały, jak bardzo byłem sam,
a to były gwiazdy Francji najlepsze.
Więc gdy jeły płakać nade mną,
już niebiesko było, już nieciemno
i niebieski już był most i powietrze.
A ta mała, niebieska straszliwie,
powiedziała: Ja mu się wcale nie dziwię.

Ale tylko gwiazdy Polski uciekły
i krzyczały: to był człowiek wściekły,
niepotrzebny zakochany pasterz,
niepotrzebna gwiazda nad masztem,
niepotrzebne drzewo z wiecznym szumem,

niepotrzebna rozkochana piosenka,
niepotrzebny kościół, gdzie się klęka,
niepotrzebna ławka, gdzie się siada,
i śłodycz, i noc, i zagłada.

Paryż, grudzień 1945

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS